Nad bezpieczeństwem i jakością produkowanej w Polsce żywności czuwa kilka instytucji.
Nad bezpieczeństwem i jakością produkowanej w Polsce żywności czuwa kilka instytucji. Na ile skutecznie?
Podczas zorganizowanego przez NIK panelu ekspertów dyskutowali o tym przedstawiciele inspekcji, środowisk naukowo-badawczych i producentów, w tym przedstawiciel Kancelarii Prawnej RESULT Sp. K. R.pr. Dr. Michał Rudy.
W Polsce działa pięć wyspecjalizowanych inspekcji kontroli żywności. Przyjęty podział kompetencji w praktyce nie pozwala na jasne ustalenie właściwości poszczególnych organów.
Dr. Michał Rudy zwrócił uwagę na rosnący problem niedostosowania przepisów krajowych do wymogów prawa europejskiego.
Na liście zaniedbań wysoko plasują się opóźnienia w wydawaniu krajowych norm, których zasadniczym celem jest ułatwianie stosowania przepisów zawartych we wspólnotowym prawie żywnościowym. W rezultacie na styku prawa wspólnotowego i krajowego mamy do czynienia z lukami i niedociągnięciami. Nagminne jest stosowanie w normach prawa żywnościowego konstrukcji odesłań i instytucji decyzji uznaniowej. Galimatias w przepisach nie pozwala jednoznacznie ocenić podstawowych kwestii. Na przykład, czy w przypadku stosowania weterynaryjnych produktów leczniczych u zwierząt można mówić o bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia ludzi.
Prof. Andrzej Pisula, reprezentujący podczas panelu ekspertów środowisko producentów, uważa, że inspekcji jest w Polsce po prostu zbyt wiele, co skutkuje nakładaniem się i powielaniem kontroli.
Specjaliści są zgodni, że wymiar sprawiedliwości nie nadąża za zmianami w prawie żywnościowym.
Czy możliwy jest zarazem skuteczny i mniej uciążliwy dla producentów nadzór?
Na wszystkie przedstawione problemy i wątpliwości odpowiedzi poszukają kontrolerzy NIK.
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/bezpieczenstwo-zywnosci-panel-ekspertow.html